Światło Czasu
przytańczyła do mnie laleczka
z porcelany
biała
krucha
prawie przezroczysta
zegar rozkrzyżował wskazówki
ze zdziwienia
zapomniał ruchu wahadła
kochanek z nefrytu
przestał kochać
serce mu pękło
wzdłuż kryształu
kochanek z bursztynu
jak ćma
spłonął kadzidlanym dymem
ostatniego tańca
skończyło się
zaczęło się
porcelana zalśniła nefrytem i bursztynem
porcelanowa kochanka
przyszła na świat
- Szczegóły
- Ryszard Zięckowski